Zawody o Pietruszkę w Radzyminie 23.03.2013r

Utworzono: niedziela, 24, marzec 2013 Robroy

Zawody o Pietruszkę, skąd pomysł aby pojechać na te zawody do Radzymina?

Otóż miesiąc wcześniej byliśmy na zawodach w Teresininie, gdzie w trakcie rozmów zakuluarowych zostaliśmy zaproszeni do przyjazdu na zawody do Radzymina, a tam  nie była wymagana licencja zawodnicza. Dzięki temu na zawody mógł pojechać każdy, kto chciał i przynależy do WGŁ. Z takiej formy skorzystało  sześciu zawodników, Paczek46, Robroy28, Smog84, Spoxx, Mateusz Gołębiewski i Wojciech Kaczorek. (miało być więcej, ale cóż…) Propagatorem tych zawodów był Tomek , który na fali zwycięstwa w Teresinie usilnie namawiał wszystkich na taki wyjazd a i dzięki temu wyjazdowi niektórzy nasi zawodnicy mogli zobaczyć jak wyglądają zawody w innych klubach oraz sprawdzić swoje umiejętności.

 Może w tej chwili cofnę się na chwilę w czasie i przypomnę wszystkim nie zorientowanym w temacie iż, na zawodach w Teresinie nasz kolega Tomek wystrzelał, po zażartych pojedynkach z zawodnikami Marymontu,  pierwsze miejsce. A Maciek w pierwszym dniu zawodów zajął trzecie miejsce, w klasyfikacji punktowej.

Tak więc na fali tych sukcesów na zawody  jechaliśmy pełni optymizmu. W Radzyminie przystąpiliśmy do rywalizacji z czołówką Polskich zawodników uprawiających łucznictwo. Jako zawodnicy klasyfikowaliśmy się w środku stawki, ale już jako drużyna,N-TEAM , zajęliśmy pierwsze miejsce w kategorii "łuk bloczkowy", pokonując tak utytuowanych zawodników jak: Marcin Afek, Witold Madziar i Darek Gawryś oraz wielu innych. Po prostu widać było że praca zespołowa nie jest nam obca. I presja czasu nie jest dla nas problemem. A musicie wiedzieć że, aby oddać sześć strzałów w dwie minuty przez trzech zawodników, gdzie w tym czasie trzeba podejść na stanowisko ustawić się nałożyć strzałę i oddać strzał, to naprawdę trzeba się streszczać. Co nam się wyśmienicie udało J .

Podsumowując Zawody O  Pietruszkę uważam za udane. Nasi koledzy zdobyli nowe doświadczenia w rywalizacji na arenach krajowych, obyli się z zawodami na których startuje stu i więcej łuczników, sprawdzili się w rywalizacji drużynowej. I oto  w tym wyjeździe chodziło!! Chociaż ja z tych zawodów najbardziej będę cenił tą pietruszkę, którą dostałem za pierwsze miejsce w drużynie. A osobiście jestem pod sporym wrażeniem Spoxxa, który po kłopotach ze sprzętem potrafił się odnaleźć i dać wsparcie drużynie, co zaowocowało zwycięstwem. Mam nadzieję że ten sukces pomoże nam w promowaniu łucznictwa, a łucznictwo w Olsztynie , oraz na całej Warmii i Mazurach zacznie się prężnie rozwijać i  niedługo wychowankowie WGŁ-u zaczną liczniej wyjeżdżać na zawody krajowe. Do czego zresztą namawiał nas Darek Gawryś, niestety na chwilę obecną względy finansowe ograniczają nasze zawodnictwo na arenie krajowej (:

Wyniki zawodów kliknij TU

Zdjęcia niedługo…..

Friday the 29th. Warmińska Grupa Łucznicza